Rocksolid Light

Welcome to novaBBS (click a section below)

mail  files  register  newsreader  groups  login

Message-ID:  

Life is a series of rude awakenings. -- R. V. Winkle


interests / soc.culture.polish / Co zabiło Marilyn Monroe?

SubjectAuthor
o Co zabiło Marilyn Monroe?boukun

1
Co zabiło Marilyn Monroe?

<su93ar$jm7$1@gioia.aioe.org>

  copy mid

https://www.novabbs.com/interests/article-flat.php?id=27085&group=soc.culture.polish#27085

  copy link   Newsgroups: soc.culture.polish
Path: i2pn2.org!i2pn.org!aioe.org!GlaRT3fNskjMoVUongJQfw.user.46.165.242.91.POSTED!not-for-mail
From: bou...@gmail.com (boukun)
Newsgroups: soc.culture.polish
Subject: Co_zabiło_Marilyn_Monroe?
Date: Sat, 12 Feb 2022 20:55:08 +0100
Organization: Aioe.org NNTP Server
Message-ID: <su93ar$jm7$1@gioia.aioe.org>
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Injection-Info: gioia.aioe.org; logging-data="20167"; posting-host="GlaRT3fNskjMoVUongJQfw.user.gioia.aioe.org"; mail-complaints-to="abuse@aioe.org";
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 10.0; Win64; x64; rv:91.0) Gecko/20100101
Thunderbird/91.6.0
Content-Language: pl
X-Notice: Filtered by postfilter v. 0.9.2
 by: boukun - Sat, 12 Feb 2022 19:55 UTC

Pytania dotyczące Marilyn Monroe można mnożyć. Jak żyła, tak i zmarła –
w tajemniczych okolicznościach. Czy odebrała sobie życie? A może ktoś
jej w tym "pomógł"?

To jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci popkultury, zachwycająca
i budząca oburzenie zarazem. Słodka, niewinna, a jednocześnie grzeszna i
rozpustna. Piękna czy może przeciętna? Utalentowana czy przewartościowana?

Pytania dotyczące biografii Marilyn Monroe można mnożyć i za każdym
razem słynna seksbomba wymyka się jednoznacznym interpretacjom. Jak
żyła, tak też zmarła – do dziś nie wiadomo tak naprawdę z jakiego
powodu. Czy odebrała sobie życie? A może ktoś jej w tym "pomógł"?
Tajemnicza śmierć gwiazdy Hollywood sprowokowała powstanie teorii
spiskowych. Po dziś dzień stanowi przedmiot śledztw i analiz.

Oficjalnie Marilyn odeszła z tego świata w wyniku przedawkowania
barbituranów. W raporcie koronera jako przyczynę śmierci podano
"prawdopodobne samobójstwo". A to dlatego, że stężenie substancji
trujących w organizmie Monroe było tak duże, że wielokrotnie
przekraczało dawkę śmiertelną. Niemożliwe, żeby przypadkowo przesadziła
z liczbą tabletek. Musiała wziąć ich około 60–70.

Wódka, prochy i złamane serce

Marilyn zmarła w wieku 36 lat. Była więc osobą jeszcze młodą, a jednak
zawodowo i psychicznie wypaloną. Mieszkała samotnie w domu na obrzeżach
Los Angeles. Miała stały kontakt z lekarzami – Ralphem Greensonem i
Hymanem Engelbergerem. Od nich dostawała recepty na silne leki nasenne z
grupy barbituranów. Jak opowiadała gospodyni artystki, zdarzało się, że
Monroe zapominała, że przyjęła już dawkę i sięgała po następną. Mieszała
też psychotropy z alkoholem. Według dziennikarza Jamesa Bacona z "Los
Angeles Times", który spotkał się z aktorką przed śmiercią, często
przyjmowała takie koktajle. Miał ją zresztą ostrzegać: "Marilyn,
połączenie lekarstw i alkoholu cię zabije, a ona odpowiedziała »jeszcze
mnie nie zabiło«. Wtedy wypiła kolejnego drinka i połknęła kolejną
tabletkę".

36-letnia Marilyn znajdowała się na ostrym zakręcie zawodowego życia.
Wytwórnia 20th Century Fox była zniecierpliwiona jej ciągłymi
nieobecnościami. Cierpiąca na chroniczne zapalenie zatok gwiazda co rusz
przesuwała zdjęcia. Po kolejnym zachorowaniu wytwórnia zerwała z nią
umowę, domagając się potężnego odszkodowania. Udało się zawrzeć ugodę,
ale sytuacja między aktorką i jej zleceniodawcami była napięta.

Także w życiu osobistym Monroe niespecjalnie się wiodło, choć nie
narzekała na brak atencji. Lista jej kochanków była długa (z czołowymi
politykami na czele). Długa była też lista jej mężów. Pierwszy raz
wyszła za mąż już w wieku 16 lat – w 1942 roku poślubiła Jamesa
Dougherty’ego . Małżeństwo szybko się skończyło. Drugim mężem aktorki
został gwiazdor baseballu Joe DiMaggio. I ten związek nie przetrwał
próby czasu. DiMaggio bił żonę i nadużywał alkoholu. Rozstali się po 9
miesiącach. Trzecim mężem artystki był dramaturg Arthur Miller, ale i ta
miłość okazała się przelotna.

Życie prywatne Marilyn stanowiło więc emocjonalną huśtawkę. Nieudane
związki i macierzyństwo (dwukrotnie poroniła) przyniosły aż cztery próby
samobójcze, choć eksperci uważają, że gwiazda chciała jedynie zwrócić na
siebie uwagę.

Piekło dzieciństwa

Aktorka robiła wrażenie osoby niezrównoważonej. Miała tendencję do
modulowania głosu niczym dziecko, zdarzało się jej wybuchnąć niczym
nieuzasadnionym śmiechem. Cierpiała na chorobę afektywną dwubiegunową.
Doskwierało jej niskie poczucie własnej wartości, którego genezy należy
poszukiwać jeszcze w dzieciństwie. Monroe nigdy nie poznała swojego
ojca, a jej matka zachorowała na psychozę paranoidalną i trafiła na
oddział zamknięty. W wieku 8 lat Marilyn zaczęła tułać się po rodzinach
zastępczych, aż w końcu wylądowała w domu dziecka. Po latach wyznała:
"Rodzice wszystkich dzieci w Domu (sierocińcu) umarli. Ja miałam co
najmniej jednego rodzica – matkę. Ale ona mnie nie chciała. Zbyt się
wstydziłam, aby próbować wyjaśnić to innym dzieciom. Szczęśliwa byłam
tylko wtedy, gdy zabierano nas do kina".

Oficjalna przyczyna śmierci wydaje się więc całkowicie wiarygodna,
zwłaszcza że Marilyn miała już na swoim koncie próby samobójcze. A
jednak nie wszystko w tej układance do siebie pasuje. Pierwsze
wątpliwości wynikają z faktu, że przed śmiercią Monroe sprawiała
wrażenie osoby pełnej energii. Była w fazie manii choroby dwubiegunowej,
ponoć snuła plany na przyszłość. Joanna Jarecka pisze:

"Udało jej się odnowić kontrakt z wytwórnią filmową FOX, jej gaża za
film wzrosła dwuipółkrotnie, przygotowywała się do kolejnego ślubu z
Joem DiMaggio. Według relacji jej przyjaciół w ostatnich dniach życia
była bardzo szczęśliwa. Bob Slatzer twierdził, że w rozmowie z nim na
dzień przed śmiercią Marilyn Monroe snuła plany na następne dni i
miesiące, co nie jest charakterystyczne dla osób, które chcą się zabić.
Samobójcy zazwyczaj nie robią planów na przyszłość".

Co zatem wydarzyło się feralnej nocy?

Tragiczna noc

Ostatnią osobą, która rozmawiała z Marilyn przed śmiercią, był jej
scenarzysta. Około godziny 22 ich rozmowę telefoniczną przerwał
niewiadomy hałas. Marilyn oświadczyła, że sprawdzi, co to jest i
oddzwoni. Nie zrobiła tego. Wcześniej skontaktowała się jeszcze z byłym
mężem Joem DiMaggio. Nie zauważył niczego niepokojącego.

Około godziny 3 w nocy pokojówka Eunice Murray miała zobaczyć światło w
sypialni pracodawczyni. Próbowała nawiązać z nią kontakt, ale nikt nie
odpowiadał, a drzwi były zamknięte. Zaniepokoiło ją to, więc zadzwoniła
do doktora Greensona. Ten przyjechał niedługo później. Wybił szybę i
weszli do pokoju aktorki. Marilyn leżała nago z twarzą skierowaną do
poduszki. W ręce trzymała słuchawkę telefonu, co sugerowało, że
próbowała wezwać pomoc.

Około 4.30 na miejscu zjawił się sierżant Jack Clemonds i pozostali
funkcjonariusze miejscowej policji. Dziś wiadomo, że w pierwszych
godzinach po śmierci gwiazdy policjanci pracujący w jej domu popełnili
wiele błędów. Przede wszystkim założyli z góry, że zgon Monroe nie był
wynikiem przestępstwa.

Tymczasem w opowieści pokojówki i lekarza wiele rzeczy nie trzymało się
kupy. Jarecka opisuje:

"Sierżantowi pani Murray przedstawiła wersję, że całe zdarzenie miało
miejsce nie o godzinie 3 nad ranem, ale o 1. Gdy policjant zapytał, co
przez te kilka godzin robili doktor Greenson i gospodyni, nie umieli oni
udzielić odpowiedzi. Według zeznań policjanta zdenerwowało ich to
pytanie. Oficerom, którzy przybyli później, przedstawili już inną wersję
wydarzeń – przesuniętą o trzy godziny".

Później pokojówka wielokrotnie zmieniała zeznania. Czasem twierdziła, że
obudziła się około 3 w nocy, innym razem że było to około północy.
Dlaczego dopiero po godz. 3 wezwała lekarza? W jednym z wywiadów z 1980
roku z rozbrajającą szczerością wyznała, że… nie wie.

Błędy i zaniedbania

Wątpliwości budził również stan pokoju denatki. Wokół łóżka Marilyn
leżało mnóstwo opakowań po lekach, nigdzie jednak nie było szklanki i
wody do popicia. Jarecka relacjonuje: "Pokój również nie wyglądał jak
pokój, w którym ktoś popełnił samobójstwo, zatruwając się barbituranami
w formie tabletek. Nie było tam wymiocin, a w przypadku przyjęcia tak
dużej dawki barbituranów organizm powinien się bronić poprzez wydalenie
trującej substancji w postaci wymiotów. To jednak nie nastąpiło".

Przyjęte z góry założenie, że w domu Monroe nie stało się nic złego,
skutkowało zaniedbaniami w badaniu śladów na miejscu. "Poważnym błędem
było to, że nie zebrano odcisków palców w domu Marilyn Monroe.
Prześcieradło, na którym leżała aktorka, wyglądało – według zeznań Jacka
Clamondsa – na świeżo zmienione. Oficerowie przybyli na miejsce
zdarzenia między 4 a 5 rano i zauważyli, iż Eunice Murray robi pranie.
Tej okoliczności nigdy nie zbadano. Nie zapytano nawet pani Murray,
dlaczego robi pranie o tej porze w dniu śmierci swojej pracodawczyni" –
dodaje autorka opracowania. Równie zagadkowe rzeczy działy się w związku
z sekcją zwłok gwiazdy, wykonaną przez doktora Thomasa Nagouchi. Tkanki
pobrane z ciała Marilyn… zaginęły! Joanna Jarecka pisze:

(…) zachowały się wyłącznie próbki wątroby, inne uległy zniszczeniu bądź
zagubieniu. Jest to tym bardziej zaskakujące, iż osoby zajmujące się tą
autopsją wiedziały, że dotyczy ona sławnej aktorki. Miały świadomość, że
przyciągnie to zainteresowanie mediów.

Samobójstwo czy morderstwo?

Lekarz przeprowadzający autopsję przyznał, że zgon nastąpił w wyniku
zatrucia lekami z grupy barbituranów, jednak nie wyjaśnił, jaką drogą
dostały się one do organizmu. W żołądku Marilyn nie znalazł śladów
żółtego barwnika, choć powinny tam być, jeśli aktorka otrułaby się
nembutalem. Pustych fiolek po tym specyfiku było w sypialni pełno.
Doktor Nagouchi nie znalazł też śladów po igle, a więc i ten sposób
otrucia nie wchodził w grę. Lekarz stwierdził natomiast sino-różowe
zabarwienie okrężnicy, co mogło sugerować, że aktorce przed śmiercią
zrobiono lewatywę. Czy to w ten sposób trucizna została wprowadzona do
organizmu?


Click here to read the complete article

interests / soc.culture.polish / Co zabiło Marilyn Monroe?

1
server_pubkey.txt

rocksolid light 0.9.81
clearnet tor