https://www.facebook.com/photo/?fbid=5597859550252047&set=a.951752694862779
Christopher Robert Robak
Przed chwilą ·
Grono odbiorców: Publiczne
Moja domowa ranga jako znawcy sztuki znacznie wzrosla po tym gdy rozpoznalem bronz Sir Johna Falstaffa jako Zagloby germanskiego swiata. Nowe wiec zadanie wczoraj: ocenic/wycenic obraz nieznanego malarza wiszacy w sklepie zebrakow w-skich, do wyrwania za jedne 100 zlp.
Badam wiec i wyceniam: prowincjonalny dworek polski, gumno nieopodal. Wyjasniam warszwskiej damie ze gumno i gowno to slowa prawie synonimy ale nie to samo. Wiec niechaj wyobrazi sobie te zapachy zrzucanej tam zuzytej sciolki pod krowy i swinie. Dworek sam czysty, zapewne pokryty gaszonym wapnem, ma kolumienki i zielskiem obrosle wejscie. Jest pozna jesien co widac z obwislej zieleniny jak i z dywanu impresjonicznie oddanych pieknych spadlych lisci. Na sciezce, slabo zdefiniowanej jakas para w oddali. Dworska dama w dlugiej sukni i facet w czerni-zapewne ksiadz co owa Telimene molestuje seksualnie.
Obraz zapewne z konca 19-tego wieku. Podpisu artysty brak ale dzielo owo rozpozna merchand sztuki po jego charakterystycznym stylu. Zapewne jakis Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Wyczolkowski czy inny taki pomniejszy polski pacykarz. Oni wszyscy jezdzili poza sezonem na wies, nazrec sie u lokalnego dziedzica i pokopulowac ze sluzebna Zoska. W ramach wyrazu wdziecznosci trzaskali taki obrazek i zostawiali za soba, jako pamiatke upojnego lata.
Poradziem Mondrusi-nie kupuj. Chyba ze rama jest wyjatkowo dobra. Nasze dziela sztuki, zakupione w Anglii, wyrozniaja sie tym wlasnie, ze rama warta jest wiecej niz samo dzielo w srodku. W takiej sytuacje jestesmy w win-win sytuacji, stracic na milosci do sztuki nie mozemy. Pokaż mniej

On Thursday, 9 June 2022 at 09:40:10 UTC+2, fatso wrote:
> https://www.facebook.com/photo/?fbid=5597859550252047&set=a.951752694862779
> Christopher Robert Robak
> Przed chwilą ·
> Grono odbiorców: Publiczne
> Moja domowa ranga jako znawcy sztuki znacznie wzrosla po tym gdy rozpoznalem bronz Sir Johna Falstaffa jako Zagloby germanskiego swiata. Nowe wiec zadanie wczoraj: ocenic/wycenic obraz nieznanego malarza wiszacy w sklepie zebrakow w-skich, do wyrwania za jedne 100 zlp.
> Badam wiec i wyceniam: prowincjonalny dworek polski, gumno nieopodal. Wyjasniam warszwskiej damie ze gumno i gowno to slowa prawie synonimy ale nie to samo. Wiec niechaj wyobrazi sobie te zapachy zrzucanej tam zuzytej sciolki pod krowy i swinie. Dworek sam czysty, zapewne pokryty gaszonym wapnem, ma kolumienki i zielskiem obrosle wejscie. Jest pozna jesien co widac z obwislej zieleniny jak i z dywanu impresjonicznie oddanych pieknych spadlych lisci. Na sciezce, slabo zdefiniowanej jakas para w oddali. Dworska dama w dlugiej sukni i facet w czerni-zapewne ksiadz co owa Telimene molestuje seksualnie.
> Obraz zapewne z konca 19-tego wieku. Podpisu artysty brak ale dzielo owo rozpozna merchand sztuki po jego charakterystycznym stylu. Zapewne jakis Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Wyczolkowski czy inny taki pomniejszy polski pacykarz. Oni wszyscy jezdzili poza sezonem na wies, nazrec sie u lokalnego dziedzica i pokopulowac ze sluzebna Zoska. W ramach wyrazu wdziecznosci trzaskali taki obrazek i zostawiali za soba, jako pamiatke upojnego lata.
> Poradziem Mondrusi-nie kupuj. Chyba ze rama jest wyjatkowo dobra. Nasze dziela sztuki, zakupione w Anglii, wyrozniaja sie tym wlasnie, ze rama warta jest wiecej niz samo dzielo w srodku. W takiej sytuacje jestesmy w win-win sytuacji, stracic na milosci do sztuki nie mozemy. Pokaż mniej
Śmieci to śmieci
i tysiące tych śmieci ludzie codziennie wyrzucają na śmietniki.
Moja nauczycielka muzyki, gdy zmarła, to rodzina wyrzuciła na śmietnik przedwojenny kuferek z przedwojennymi nutami.
Kuferek pełen antyków
I co, nikt tego nie chciał, ja nie miałem czasu i wszystko to trafilo na śmieci, do spalarni, a wartość pewnie była kilka tysięcy do 10.000zł

O to była mądra decyzja, bo musiałbym to oglądać, odkurzacz, wdychać patogeny i patrzeć na te starocie a potem szukać Zenka, ktory to zechce kupić, pakować, wysyłać.

Czyli niepotrzebny trud, niepotrzebna praca, a tak to patogenów nie mam w domu i nie kaszlę i nie mam pylicy, grzybicy.

Należy życ jak Mimce, Francuzy, czy Japońcyki

Wszystko w domu ma być nowe, czyste, higieniczne, żadnych śmieci, żadnych staroci, żadnych grzybów, pleśni, bo dom to nie śmietnik, a wdycha się te syfy i choruje na raka
i każdy antykwariusz dostawał pylicy i suchot, bo codziennie dotykał te syfy i je wdychał

On Thu, 9 Jun 2022 03:27:18 -0700 (PDT), a a wrote:

> On Thursday, 9 June 2022 at 09:40:10 UTC+2, fatso wrote:
>> https://www.facebook.com/photo/?fbid=5597859550252047&set=a.
951752694862779
>> Christopher Robert Robak Przed chwilą ·
>> Grono odbiorców: Publiczne Moja domowa ranga jako znawcy sztuki
>> znacznie wzrosla po tym gdy rozpoznalem bronz Sir Johna Falstaffa jako
>> Zagloby germanskiego swiata. Nowe wiec zadanie wczoraj: ocenic/wycenic
>> obraz nieznanego malarza wiszacy w sklepie zebrakow w-skich, do
>> wyrwania za jedne 100 zlp.
>> Badam wiec i wyceniam: prowincjonalny dworek polski, gumno nieopodal.
>> Wyjasniam warszwskiej damie ze gumno i gowno to slowa prawie synonimy
>> ale nie to samo. Wiec niechaj wyobrazi sobie te zapachy zrzucanej tam
>> zuzytej sciolki pod krowy i swinie. Dworek sam czysty, zapewne pokryty
>> gaszonym wapnem, ma kolumienki i zielskiem obrosle wejscie. Jest pozna
>> jesien co widac z obwislej zieleniny jak i z dywanu impresjonicznie
>> oddanych pieknych spadlych lisci. Na sciezce, slabo zdefiniowanej jakas
>> para w oddali. Dworska dama w dlugiej sukni i facet w czerni-zapewne
>> ksiadz co owa Telimene molestuje seksualnie.
>> Obraz zapewne z konca 19-tego wieku. Podpisu artysty brak ale dzielo
>> owo rozpozna merchand sztuki po jego charakterystycznym stylu. Zapewne
>> jakis Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Wyczolkowski czy inny taki pomniejszy
>> polski pacykarz. Oni wszyscy jezdzili poza sezonem na wies, nazrec sie
>> u lokalnego dziedzica i pokopulowac ze sluzebna Zoska. W ramach wyrazu
>> wdziecznosci trzaskali taki obrazek i zostawiali za soba, jako pamiatke
>> upojnego lata.
>> Poradziem Mondrusi-nie kupuj. Chyba ze rama jest wyjatkowo dobra. Nasze
>> dziela sztuki, zakupione w Anglii, wyrozniaja sie tym wlasnie, ze rama
>> warta jest wiecej niz samo dzielo w srodku. W takiej sytuacje jestesmy
>> w win-win sytuacji, stracic na milosci do sztuki nie mozemy. Pokaż
>> mniej
> Śmieci to śmieci i tysiące tych śmieci ludzie codziennie wyrzucają na
> śmietniki.
> Moja nauczycielka muzyki, gdy zmarła, to rodzina wyrzuciła na śmietnik
> przedwojenny kuferek z przedwojennymi nutami.
> Kuferek pełen antyków I co, nikt tego nie chciał, ja nie miałem czasu i
> wszystko to trafilo na śmieci, do spalarni, a wartość pewnie była kilka
> tysięcy do 10.000zł
>
> O to była mądra decyzja, bo musiałbym to oglądać, odkurzacz, wdychać
> patogeny i patrzeć na te starocie a potem szukać Zenka, ktory to zechce
> kupić, pakować, wysyłać.
>
>
> Czyli niepotrzebny trud, niepotrzebna praca, a tak to patogenów nie mam
> w domu i nie kaszlę i nie mam pylicy, grzybicy.
>
> Należy życ jak Mimce, Francuzy, czy Japońcyki
>
> Wszystko w domu ma być nowe, czyste, higieniczne, żadnych śmieci,
> żadnych staroci, żadnych grzybów, pleśni, bo dom to nie śmietnik, a
> wdycha się te syfy i choruje na raka i każdy antykwariusz dostawał
> pylicy i suchot, bo codziennie dotykał te syfy i je wdychał

tfoje mimce to najwieksze brudasy na swiecie, rownaja sie z ukraincami i
negrusami