Wczoraj na mojej komorce znalazlem SMSa: od brytyjskiego Post Office, ni mniej ni wiecej. Adam-nie jakis urzedas panstwowy ale osobiscie tak, cieplo, po prostu Adam-nie doreczyl przesylki i bym pilnie sie skontaktowal z podanym haslem w sieci. Wiec wychodze i szukam kartki czerwonej od owego poczciarza-przy wejsciu, w skrzynce na listy-doniesienia o nieudanym doreczeniu nie widze nigdzie. Przez mysl w starczej glowie mi nie przyszlo by zadac sobie zasadnicze pytanie-skad Poczta znala moj numer telefonu komorkowego? Tak jest! Oczekuje przeciez nadejscia czterech medalionow z Estonii i o to biega ta sprawa.
Pogoda doskonala, w sam raz na wycieczki elektrycznym skuterkiem wiec pojade do depot tej poczty i osobiscie odbiore. No i tak zrobilem. Cala dwuletnia chinska pandemie przezylem ukryty we wlasnym domu a do aresztu domowego dostarczali mi srebra i bronzy poczciarze. Raz nawet by dostarczyc ciezki zlocony bronz francuski talerza z greckim bajkopisarzem Ezopem, zajelo to poczcie az 3 tygodnie-z sasiedniego hrabstwa. Ale wyczekalem w domu zlosliwie-i talerz 3 kilogramowy dostalem.

Wczoraj pojechalem, stukam w depot w okienku-wiadomosc w komorce pokazuje. No i wysmiala mnie tam poczciara: przeciez to SCAM zwyczajny, pelno takich mamy. Chodzi tam o to bys sie odezwal, za przesylke zaplacil. Czekaj w domu na swoje medaliony francuskie z Estonii bo u nas w na skladzie zadnej przesylki dla ciebie nie ma-tu poszla i sprawdzila osobiscie.
Pomyslalem sobie, ze w Polsce na staruszkow poluja inaczej-na wnuka ktorego trzeba wykupic lapowka z rak policji. Ale co kraj to obyczaj.

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=5351250198246318&set=pb.100000841721084.-2207520000..&type=3