Wulkany mogą być aktywne, nieaktywne, male, duże
ale cała teoria liczby plam na słoncu to byla wielka blaga i ściema od lat,
bo już od dawna mozna było mierzyc i badac aktywność każdego wulkanu lawy na słoncu.

Zatem liczba plam na słoncu nie jest istotna dla klimatu na Ziemi
a jedynie czy aktywne sa te najwieksze i czy wyrzucaja lawę - znaczy plazmę, w kierunku Ziemi.

Bo gdy wyrzucą w kierunku Ziemi miliardy ton plazmy o temperaturze miliona stopni C, z prędkością 500 km/s

to od razu zmienia się pogoda na Ziemi, znikaja chmury, bo następuje nagłe ocieplenie termosfery, ta się wybrzusza jak balon i następuje gwaltowne ogrzanie dolnych warstw atmosfery, nagrzania chmur i zwiększa się ich pułap i znikaja chmury deszczowe.

A gdy na sloncu liczba plam sie zmniejsza i brak dużych wulkanów,
to ilośc energii docierającej do Ziemi jest mniejsza o 1000 GW

i obniża sie pulap chmur, ochladzaja się i zamieniaja w deszczowe i mamy zimę we wrzesniu.

Zatem liczba plam na sloncu nie jest istotna, ale czy sa duże i czy wyrzucaja lawę w kierunku Ziemi i ile tej lawy

Mamy już dzisiaj narzędzia dla obliczenia energii wszystkich wulkanów na Slońcu i możemy obliczyc ile lawy wyrzucą w kierunku Ziemi i w ten sposób możemy prognozowac pogode na Ziemi i zmiany klimaty i
miesięczne/ roczne krótkookresowe zmiany klimatu.

Czyli po setkach lat deluzyjnych komunikatów o liczbie plam na słoncu,
od dzisiaj mówimy o liczbie aktywnych wulkanów na sloncu
i badamy wielkość każdego wukanu i mierzymy ilośc wyrzucanej lawy - czyli plazmy i mamy narzędzia dla obliczania trajektorii wyrzucanej lasy, czy dotrze do Ziemi, czy na półkulę pólnocną czy poludniową, czy na równik.

Oglądanie zorz polarnych i ich analiza też jest pomocna
ale brak dzisiaj narzędzi pomiarowych ich energii, poza oglądactwem.