Rocksolid Light

Welcome to novaBBS (click a section below)

mail  files  register  newsreader  groups  login

Message-ID:  

I think... I think it's in my basement... Let me go upstairs and check. -- Escher


interests / soc.culture.polish / Mimce planowali wytruc Polaków zatrutem mięsem ?

SubjectAuthor
* Mimce planowali wytruc Polaków zatrutem mięsem ?a a
`- Re: Mimce planowali wytruc Polaków zatrutem mięsema a

1
Mimce planowali wytruc Polaków zatrutem mięsem ?

<9a372d58-d367-480d-ab50-f8a6aec66b41n@googlegroups.com>

  copy mid

https://www.novabbs.com/interests/article-flat.php?id=47181&group=soc.culture.polish#47181

  copy link   Newsgroups: soc.culture.polish
X-Received: by 2002:a05:622a:1387:b0:35c:bbb2:d1d3 with SMTP id o7-20020a05622a138700b0035cbbb2d1d3mr18757379qtk.436.1664879977039;
Tue, 04 Oct 2022 03:39:37 -0700 (PDT)
X-Received: by 2002:a05:6870:b14f:b0:127:d4f1:6a90 with SMTP id
a15-20020a056870b14f00b00127d4f16a90mr7626827oal.116.1664879976695; Tue, 04
Oct 2022 03:39:36 -0700 (PDT)
Path: i2pn2.org!i2pn.org!aioe.org!news.mixmin.net!proxad.net!feeder1-2.proxad.net!209.85.160.216.MISMATCH!news-out.google.com!nntp.google.com!postnews.google.com!google-groups.googlegroups.com!not-for-mail
Newsgroups: soc.culture.polish
Date: Tue, 4 Oct 2022 03:39:36 -0700 (PDT)
Injection-Info: google-groups.googlegroups.com; posting-host=46.134.143.237; posting-account=XS5sXwoAAABKU0kHcsk_nashWaidAu0Q
NNTP-Posting-Host: 46.134.143.237
User-Agent: G2/1.0
MIME-Version: 1.0
Message-ID: <9a372d58-d367-480d-ab50-f8a6aec66b41n@googlegroups.com>
Subject: Mimce_planowali_wytruc_Polaków_zatrutem_mięsem_?
From: manta1...@gmail.com (a a)
Injection-Date: Tue, 04 Oct 2022 10:39:37 +0000
Content-Type: text/plain; charset="UTF-8"
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
 by: a a - Tue, 4 Oct 2022 10:39 UTC

Afera w branży spożywczej. W mięsie, które jedliśmy, mogły być szkodliwe dioksyny
Łukasz Cieśla
Maciej Kałach
dzisiaj 06:00
Ten tekst przeczytasz w 9 minut
FACEBOOK
TWITTER
E-MAIL
KOPIUJ LINK
Dotarliśmy do nowych faktów w aferze w branży mięsnej. Jeszcze przed zatrzymaniem przedsiębiorców z Poznania handlujących komponentami do pasz prokuratura ustaliła, że w dostarczanych przez nich tłuszczach był nieznany poziom szkodliwych dioksyn. Podejrzany towar płynął do Polski szerokim strumieniem co najmniej od stycznia 2020 r. i bardzo długo nikt nie zwracał uwagi na oczywiste fakty.

https://wiadomosci.onet.pl/poznan/afera-w-branzy-spozywczej-w-paszach-i-zywnosci-mogly-byc-dioksyny/nnbzqfh

Firma prowadzona przez małżeństwo z Poznania sprowadzała do Polski wiele tysięcy kilogramów tłuszczów technicznych. Służą one m.in. do produkcji paliw, tymczasem ich spółka sprzedawała je jako tłuszcze spożywcze znanym producentom pasz i żywności
Przed zatrzymaniem małżonków prokuratura dowiedziała się od biegłych, że istnieje ryzyko zanieczyszczenia żywności szkodliwymi dioksynami
Zarzuty dostała także młoda laborantka pracująca w firmie. Choć formalnie nie przyznała się do winy, to potwierdziła, że w spółce dochodziło do fałszowania wyników badań. Te mówiące o obecności pestycydów w kwasach tłuszczowych były ukrywane przed producentami żywności
Na razie śledztwo jest prowadzone pod kątem oszustwa, a największym pokrzywdzonym jest Cedrob, znany na rynku producent drobiu. Cedrob zapewnia jednak, że to była "marginalna współpraca", a żywność była badana i jest bezpieczna
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu

Onet oraz Wirtualna Polska ujawniły w poniedziałek aferę w polskiej branży mięsnej. Jak się dowiedzieliśmy, do pasz dla drobiu i trzody chlewnej dodawano komponent służący tak naprawdę do produkcji paliwa. Chodzi o tzw. kwasy tłuszczowe techniczne. Mogą być legalnie sprowadzane do Polski, ale służą wyłącznie do celów niespożywczych. Informuje o tym nalepka, która na nich widnieje: "non food non feed". Oznacza to, że nie mogą stanowić np. składnika paszy dla zwierząt.

Tymczasem spółka z kapitałem niemieckim Berg+Schmidt, mająca swój oddział w Poznaniu, sprowadzała ze wschodu kwasy techniczne. Sprzedawała je polskim odbiorcom jako spożywcze. Robiła tak co najmniej od ponad dwóch lat. W efekcie do pasz dodawano komponent o nieznanym stężeniu dioksyn i pestycydów. Trwa śledztwo, a kierujący polskim oddziałem małżonkowie Maciej i Monika J. zostali aresztowani.
Transport tłuszczów z Ukrainy wciąż czeka na rozładunek

W poniedziałek pojechaliśmy do magazynów firmy w Pomarzanowicach koło Pobiedzisk. Do środka nie można wjechać. Brama była zamknięta i otwierana jedynie dla wjeżdżających na jej teren tirów. Jak się za chwilę okazało, tylko dla niektórych.

Z szyldów przy asfaltowej drodze, kierujących w stronę magazynów, wynika, że oprócz spółki Berg+Schmidt działa tam baza logistyczna firmy Holland Tank Service. Wiemy, że w jej zarządzie zasiadał aresztowany Maciej J. Poza tym jej siedziba wcześniej mieściła się w jego nieruchomości w Poznaniu. W tym samym miejscu, co polski oddział Berg+Schmidt.

Mięso z komponentami do paliwa. Reakcja ministerstwa na tekst Onetu

Zadzwoniliśmy na telefon widniejący na bramie wjazdowej do obu firm. Mężczyzna, który odebrał, zaczął przekonywać reportera Onetu, że pod adresem w Pomarzanowicach nie działa już spółka Berg+Schmidt.

— Stoję przed bramą i widzę tiry z logo tej firmy — stwierdziłem.

— No stoją, ale co w związku z tym? — usłyszeliśmy nieco zakłopotany głos.

— Szukam pracowników Berg+Schmidt.

— Nie jestem upoważniony do rozmów. Tutaj nikogo pan nie znajdzie. Zamknęli firmę, nie mam pojęcia kiedy — przekonywał nas mężczyzna. Okazało się, że doskonale wiedział o niedawnej akcji policji.

Bardziej rozmowny był kierowca z centralnej Ukrainy. Spotkaliśmy go przed bramą wjazdową do bazy w Pomarzanowicach. Tydzień temu, w nocy z poniedziałku na wtorek, przyjechał z Ukrainy do podpoznańskiej wsi wraz z nową dostawą kwasu tłuszczowego. Był to jego kolejny kurs do Polski. Akurat trafił na akcję Centralnego Biura Śledczego Policji — funkcjonariusze zabezpieczali stojące cysterny, oglądali maszyny, pobierali do badań próbki kwasu tłuszczowego. Stąd wie o zatrzymaniach pracowników Berg+Schmidt, ale szczegółów nie zna.

— Stoję przed tą bramą już od tygodnia, nie wpuszczają mnie, nikt nic nie wie. Moja dyrekcja z Ukrainy próbuje coś ustalić, ale na razie bez skutku. Mam ze sobą jedzenie, spaceruję po okolicy i czekam, co się wydarzy — powiedział nam kierowca.
Długo nikt nie dociekał, gdzie trafiają tłuszcze techniczne

Z ustaleń Onetu wynika, że mechanizm działania poznańskiej spółki był następujący. Z zagranicy — z Rosji i Ukrainy, również w trakcie trwającej wojny, oraz statkami z Malezji do Gdyni — sprowadzała olbrzymie ilości tłuszczu technicznego.

Jeden transport zawierał minimalnie ponad 20 ton towaru. Na granicy spółka deklarowała, że to tłuszcze techniczne. Były więc zwolnione z kontroli weterynaryjnej. Potem jednak, w magazynach w Pomarzanowicach, dochodziło do cudownej przemiany. Tłuszcze, na papierze, nagle stawały się spożywczymi i jako takie były sprzedawane producentom pasz i żywności. Zwierzęta — drób i trzoda chlewna — zjadały więc pasze z nieprzebadanym tłuszczem technicznym służącym tak naprawdę m.in. do produkcji paliw.

Firma mleczarska padła ofiarą szantażu? Trwa proces w Poznaniu

Zysk firmy polegał na tym, że za granicą kupowała tłuszcze techniczne po niższej cenie, a na polskiej granicy nie musiała czekać na badania i za nie płacić. Dzięki temu była konkurencyjna na rynku. W swoich silosach składowała kwas tłuszczowy, a jeśli go zabrakło, pod bramą na rozładunek czekały kolejne cysterny.

Interes szedł bardzo dobrze, a proceder trwał od wielu miesięcy, prawdopodobnie od stycznia 2020 r. Niewykluczone jednak, że zaczął się znacznie wcześniej. Trwa analiza zabezpieczonych dokumentów i faktur.

Zatrucie Odry. Gnijące ryby zagrażają zdrowiu

Wiemy, że śledztwo ruszyło dopiero na początku tego roku. Prowadzi je zachodniopomorska policja i prokuratura w Szczecinie. Zanim 27 września rano doszło do zatrzymania Macieja J., prezesa polskiego oddziału Berg+Schmidt, jego żony Moniki i dwojga pracowników, śledczy otrzymali alarmujące informacje. Biegli z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach w pierwszej opinii wskazali, że tłuszcze techniczne nie mogą być stosowane do produkcji żywności, w tym pasz dla zwierząt. Istnieje ryzyko, że są zanieczyszczone szkodliwymi dioksynami, które powodują rozmaite schorzenia.

Więcej odpowiedzi da analiza próbek zabezpieczonych po zatrzymaniach podejrzanych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Laborantka mówi o ukrywaniu prawdy w dokumentach

Zatrzymani pracownicy Berg+Schmidt są podejrzewani o to, że w nieuczciwy sposób wprowadzili na polski rynek tłuszcze techniczne o nieznanym poziomie dioksyn i innych zanieczyszczeń. Ponadto mieli poświadczać nieprawdę w dokumentach.

Pracująca w firmie młoda laborantka po zatrzymaniu co prawda nie przyznała się do zarzutów oszust, jednak złożyła wyjaśnienia. Przygotowywała certyfikaty dla sprzedawanych kwasów tłuszczowych, pomijając kluczową kwestię, że tak naprawdę są to tłuszcze techniczne. Z jej relacji wynika, że działała pod presją swoich szefów. Do sprzedawanego towaru były dołączane nieaktualne wyniki badań. Widziała też przypadki, jak twierdzi, zafałszowywania dokumentacji w kontekście obecności pestycydów w tłuszczach. Nawet jeśli stwierdzono tylko ich śladowe ilości, pomijano je w wynikach. Kolejna kwestia — zbiorniki w firmie, jak twierdzi, nie były czyszczone. Kwasy techniczne zalegały w silosach, na miejsce tych sprzedanych dolewano kolejne i mieszano ze sobą, choć były nieprzebadane i pochodziły z rozmaitych źródeł.

Gigantyczne zatrucie Warty w Poznaniu. Ruszył proces szefa firmy

Prokuratura domagała się aresztowania laborantki. Sąd stwierdził, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że brała udział w przestępstwie, ale nie widział konieczności izolowania jej w areszcie.

Do celi nie trafił także prokurent firmy. On zaprzeczył zarzutom, twierdził, że jedynie wykonywał polecenia szefów, unikał odpowiedzialności za trwający proceder. Sąd w jego przypadku uznał, że nie ma przesłanki ogólnej do stosowania aresztu, czyli nie ma wysokiego prawdopobieństwa popełnienia przez niego zarzucanych mu czynów.
Baza firmy w Pomarzanowicach w gm. Pobiedziska Foto: Łukasz Cieśla / Onet
Baza firmy w Pomarzanowicach w gm. Pobiedziska

W areszcie są za to prezes Maciej J. i jego żona Monika. Oprócz Berg+Schmidt prowadzili jeszcze inne spółki, które brały udział w obrocie tłuszczami. Przyznali się do wprowadzania odbiorców w błąd, ale — według naszych informacji — twierdzą, że ich towar nie był szkodliwy dla zdrowia ludzi. Twierdzili przy tym, że niektóre kwasy techniczne sprzedawali do Lotosu. Ich linii obrony nie potwierdzają zabezpieczone dokumenty. Współpraca z Lotosem miała być śladowa w porównaniu do ilości tłuszczów sprzedawanych przez nich do branży spożywczej.

Dla Macieja J. to może być koniec biznesowej działalności. Prokuratura zabezpieczyła u niego i jego żony majątek warty ponad 13 mln zł. Chodzi o nieruchomości, luksusowe i zabytkowe samochody (m.in. maserati i ferrari testarossa), drogie zegarki, biżuterię, jacht, pieniądze na kontach bankowych. A to nie koniec śledztwa. Nie wiadomo, co przyniosą kolejne tygodnie.
Instytut z Puław i prokuratura nie chcą komentować szczegółów sprawy


Click here to read the complete article
Re: Mimce planowali wytruc Polaków zatrutem mięsem ?

<7b1e4f3f-7948-4421-8a83-3e176b82038cn@googlegroups.com>

  copy mid

https://www.novabbs.com/interests/article-flat.php?id=47186&group=soc.culture.polish#47186

  copy link   Newsgroups: soc.culture.polish
X-Received: by 2002:a05:622a:4cb:b0:388:aaf0:62bd with SMTP id q11-20020a05622a04cb00b00388aaf062bdmr1248256qtx.337.1664884499887;
Tue, 04 Oct 2022 04:54:59 -0700 (PDT)
X-Received: by 2002:a05:6808:23c5:b0:34f:bba7:2949 with SMTP id
bq5-20020a05680823c500b0034fbba72949mr5961735oib.101.1664884499434; Tue, 04
Oct 2022 04:54:59 -0700 (PDT)
Path: i2pn2.org!i2pn.org!usenet.blueworldhosting.com!feed1.usenet.blueworldhosting.com!peer03.iad!feed-me.highwinds-media.com!news.highwinds-media.com!news-out.google.com!nntp.google.com!postnews.google.com!google-groups.googlegroups.com!not-for-mail
Newsgroups: soc.culture.polish
Date: Tue, 4 Oct 2022 04:54:59 -0700 (PDT)
In-Reply-To: <9a372d58-d367-480d-ab50-f8a6aec66b41n@googlegroups.com>
Injection-Info: google-groups.googlegroups.com; posting-host=46.134.143.237; posting-account=XS5sXwoAAABKU0kHcsk_nashWaidAu0Q
NNTP-Posting-Host: 46.134.143.237
References: <9a372d58-d367-480d-ab50-f8a6aec66b41n@googlegroups.com>
User-Agent: G2/1.0
MIME-Version: 1.0
Message-ID: <7b1e4f3f-7948-4421-8a83-3e176b82038cn@googlegroups.com>
Subject: Re:_Mimce_planowali_wytruc_Polaków_zatrutem_mięsem
_?
From: manta1...@gmail.com (a a)
Injection-Date: Tue, 04 Oct 2022 11:54:59 +0000
Content-Type: text/plain; charset="UTF-8"
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Received-Bytes: 23641
 by: a a - Tue, 4 Oct 2022 11:54 UTC

On Tuesday, 4 October 2022 at 12:39:37 UTC+2, a a wrote:
> Afera w branży spożywczej. W mięsie, które jedliśmy, mogły być szkodliwe dioksyny
> Łukasz Cieśla
> Maciej Kałach
> dzisiaj 06:00
> Ten tekst przeczytasz w 9 minut
> FACEBOOK
> TWITTER
> E-MAIL
> KOPIUJ LINK
> Dotarliśmy do nowych faktów w aferze w branży mięsnej.. Jeszcze przed zatrzymaniem przedsiębiorców z Poznania handlujących komponentami do pasz prokuratura ustaliła, że w dostarczanych przez nich tłuszczach był nieznany poziom szkodliwych dioksyn. Podejrzany towar płynął do Polski szerokim strumieniem co najmniej od stycznia 2020 r. i bardzo długo nikt nie zwracał uwagi na oczywiste fakty.
>
>
> https://wiadomosci.onet.pl/poznan/afera-w-branzy-spozywczej-w-paszach-i-zywnosci-mogly-byc-dioksyny/nnbzqfh
>
>
>
> Firma prowadzona przez małżeństwo z Poznania sprowadzała do Polski wiele tysięcy kilogramów tłuszczów technicznych. Służą one m.in. do produkcji paliw, tymczasem ich spółka sprzedawała je jako tłuszcze spożywcze znanym producentom pasz i żywności
> Przed zatrzymaniem małżonków prokuratura dowiedziała się od biegłych, że istnieje ryzyko zanieczyszczenia żywności szkodliwymi dioksynami
> Zarzuty dostała także młoda laborantka pracująca w firmie. Choć formalnie nie przyznała się do winy, to potwierdziła, że w spółce dochodziło do fałszowania wyników badań. Te mówiące o obecności pestycydów w kwasach tłuszczowych były ukrywane przed producentami żywności
> Na razie śledztwo jest prowadzone pod kątem oszustwa, a największym pokrzywdzonym jest Cedrob, znany na rynku producent drobiu. Cedrob zapewnia jednak, że to była "marginalna współpraca", a żywność była badana i jest bezpieczna
> Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
>
> Onet oraz Wirtualna Polska ujawniły w poniedziałek aferę w polskiej branży mięsnej. Jak się dowiedzieliśmy, do pasz dla drobiu i trzody chlewnej dodawano komponent służący tak naprawdę do produkcji paliwa. Chodzi o tzw. kwasy tłuszczowe techniczne. Mogą być legalnie sprowadzane do Polski, ale służą wyłącznie do celów niespożywczych. Informuje o tym nalepka, która na nich widnieje: "non food non feed". Oznacza to, że nie mogą stanowić np. składnika paszy dla zwierząt.
>
> Tymczasem spółka z kapitałem niemieckim Berg+Schmidt, mająca swój oddział w Poznaniu, sprowadzała ze wschodu kwasy techniczne. Sprzedawała je polskim odbiorcom jako spożywcze. Robiła tak co najmniej od ponad dwóch lat. W efekcie do pasz dodawano komponent o nieznanym stężeniu dioksyn i pestycydów. Trwa śledztwo, a kierujący polskim oddziałem małżonkowie Maciej i Monika J. zostali aresztowani.
> Transport tłuszczów z Ukrainy wciąż czeka na rozładunek
>
> W poniedziałek pojechaliśmy do magazynów firmy w Pomarzanowicach koło Pobiedzisk. Do środka nie można wjechać. Brama była zamknięta i otwierana jedynie dla wjeżdżających na jej teren tirów. Jak się za chwilę okazało, tylko dla niektórych.
>
> Z szyldów przy asfaltowej drodze, kierujących w stronę magazynów, wynika, że oprócz spółki Berg+Schmidt działa tam baza logistyczna firmy Holland Tank Service. Wiemy, że w jej zarządzie zasiadał aresztowany Maciej J. Poza tym jej siedziba wcześniej mieściła się w jego nieruchomości w Poznaniu. W tym samym miejscu, co polski oddział Berg+Schmidt.
>
> Mięso z komponentami do paliwa. Reakcja ministerstwa na tekst Onetu
>
> Zadzwoniliśmy na telefon widniejący na bramie wjazdowej do obu firm. Mężczyzna, który odebrał, zaczął przekonywać reportera Onetu, że pod adresem w Pomarzanowicach nie działa już spółka Berg+Schmidt.
>
> — Stoję przed bramą i widzę tiry z logo tej firmy — stwierdziłem.
>
> — No stoją, ale co w związku z tym? — usłyszeliśmy nieco zakłopotany głos.
>
> — Szukam pracowników Berg+Schmidt.
>
> — Nie jestem upoważniony do rozmów. Tutaj nikogo pan nie znajdzie. Zamknęli firmę, nie mam pojęcia kiedy — przekonywał nas mężczyzna. Okazało się, że doskonale wiedział o niedawnej akcji policji.
>
> Bardziej rozmowny był kierowca z centralnej Ukrainy. Spotkaliśmy go przed bramą wjazdową do bazy w Pomarzanowicach. Tydzień temu, w nocy z poniedziałku na wtorek, przyjechał z Ukrainy do podpoznańskiej wsi wraz z nową dostawą kwasu tłuszczowego. Był to jego kolejny kurs do Polski. Akurat trafił na akcję Centralnego Biura Śledczego Policji — funkcjonariusze zabezpieczali stojące cysterny, oglądali maszyny, pobierali do badań próbki kwasu tłuszczowego. Stąd wie o zatrzymaniach pracowników Berg+Schmidt, ale szczegółów nie zna.
>
> — Stoję przed tą bramą już od tygodnia, nie wpuszczają mnie, nikt nic nie wie. Moja dyrekcja z Ukrainy próbuje coś ustalić, ale na razie bez skutku. Mam ze sobą jedzenie, spaceruję po okolicy i czekam, co się wydarzy — powiedział nam kierowca.
> Długo nikt nie dociekał, gdzie trafiają tłuszcze techniczne
>
> Z ustaleń Onetu wynika, że mechanizm działania poznańskiej spółki był następujący. Z zagranicy — z Rosji i Ukrainy, również w trakcie trwającej wojny, oraz statkami z Malezji do Gdyni — sprowadzała olbrzymie ilości tłuszczu technicznego.
>
> Jeden transport zawierał minimalnie ponad 20 ton towaru. Na granicy spółka deklarowała, że to tłuszcze techniczne. Były więc zwolnione z kontroli weterynaryjnej. Potem jednak, w magazynach w Pomarzanowicach, dochodziło do cudownej przemiany. Tłuszcze, na papierze, nagle stawały się spożywczymi i jako takie były sprzedawane producentom pasz i żywności. Zwierzęta — drób i trzoda chlewna — zjadały więc pasze z nieprzebadanym tłuszczem technicznym służącym tak naprawdę m.in. do produkcji paliw.
>
> Firma mleczarska padła ofiarą szantażu? Trwa proces w Poznaniu
>
> Zysk firmy polegał na tym, że za granicą kupowała tłuszcze techniczne po niższej cenie, a na polskiej granicy nie musiała czekać na badania i za nie płacić. Dzięki temu była konkurencyjna na rynku. W swoich silosach składowała kwas tłuszczowy, a jeśli go zabrakło, pod bramą na rozładunek czekały kolejne cysterny.
>
> Interes szedł bardzo dobrze, a proceder trwał od wielu miesięcy, prawdopodobnie od stycznia 2020 r. Niewykluczone jednak, że zaczął się znacznie wcześniej. Trwa analiza zabezpieczonych dokumentów i faktur.
>
> Zatrucie Odry. Gnijące ryby zagrażają zdrowiu
>
> Wiemy, że śledztwo ruszyło dopiero na początku tego roku. Prowadzi je zachodniopomorska policja i prokuratura w Szczecinie. Zanim 27 września rano doszło do zatrzymania Macieja J., prezesa polskiego oddziału Berg+Schmidt, jego żony Moniki i dwojga pracowników, śledczy otrzymali alarmujące informacje. Biegli z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach w pierwszej opinii wskazali, że tłuszcze techniczne nie mogą być stosowane do produkcji żywności, w tym pasz dla zwierząt. Istnieje ryzyko, że są zanieczyszczone szkodliwymi dioksynami, które powodują rozmaite schorzenia.
>
> Więcej odpowiedzi da analiza próbek zabezpieczonych po zatrzymaniach podejrzanych.
>
> Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
> Laborantka mówi o ukrywaniu prawdy w dokumentach
>
> Zatrzymani pracownicy Berg+Schmidt są podejrzewani o to, że w nieuczciwy sposób wprowadzili na polski rynek tłuszcze techniczne o nieznanym poziomie dioksyn i innych zanieczyszczeń. Ponadto mieli poświadczać nieprawdę w dokumentach.
>
> Pracująca w firmie młoda laborantka po zatrzymaniu co prawda nie przyznała się do zarzutów oszust, jednak złożyła wyjaśnienia. Przygotowywała certyfikaty dla sprzedawanych kwasów tłuszczowych, pomijając kluczową kwestię, że tak naprawdę są to tłuszcze techniczne. Z jej relacji wynika, że działała pod presją swoich szefów. Do sprzedawanego towaru były dołączane nieaktualne wyniki badań. Widziała też przypadki, jak twierdzi, zafałszowywania dokumentacji w kontekście obecności pestycydów w tłuszczach. Nawet jeśli stwierdzono tylko ich śladowe ilości, pomijano je w wynikach. Kolejna kwestia — zbiorniki w firmie, jak twierdzi, nie były czyszczone. Kwasy techniczne zalegały w silosach, na miejsce tych sprzedanych dolewano kolejne i mieszano ze sobą, choć były nieprzebadane i pochodziły z rozmaitych źródeł.
>
> Gigantyczne zatrucie Warty w Poznaniu. Ruszył proces szefa firmy
>
> Prokuratura domagała się aresztowania laborantki. Sąd stwierdził, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że brała udział w przestępstwie, ale nie widział konieczności izolowania jej w areszcie.
>
> Do celi nie trafił także prokurent firmy. On zaprzeczył zarzutom, twierdził, że jedynie wykonywał polecenia szefów, unikał odpowiedzialności za trwający proceder. Sąd w jego przypadku uznał, że nie ma przesłanki ogólnej do stosowania aresztu, czyli nie ma wysokiego prawdopobieństwa popełnienia przez niego zarzucanych mu czynów.
> Baza firmy w Pomarzanowicach w gm. Pobiedziska Foto: Łukasz Cieśla / Onet
> Baza firmy w Pomarzanowicach w gm. Pobiedziska
>
> W areszcie są za to prezes Maciej J. i jego żona Monika. Oprócz Berg+Schmidt prowadzili jeszcze inne spółki, które brały udział w obrocie tłuszczami. Przyznali się do wprowadzania odbiorców w błąd, ale — według naszych informacji — twierdzą, że ich towar nie był szkodliwy dla zdrowia ludzi. Twierdzili przy tym, że niektóre kwasy techniczne sprzedawali do Lotosu. Ich linii obrony nie potwierdzają zabezpieczone dokumenty. Współpraca z Lotosem miała być śladowa w porównaniu do ilości tłuszczów sprzedawanych przez nich do branży spożywczej.
>
> Dla Macieja J. to może być koniec biznesowej działalności. Prokuratura zabezpieczyła u niego i jego żony majątek warty ponad 13 mln zł. Chodzi o nieruchomości, luksusowe i zabytkowe samochody (m.in. maserati i ferrari testarossa), drogie zegarki, biżuterię, jacht, pieniądze na kontach bankowych. A to nie koniec śledztwa. Nie wiadomo, co przyniosą kolejne tygodnie.
> Instytut z Puław i prokuratura nie chcą komentować szczegółów sprawy
>
> To, jak bardzo zanieczyszczone były komponenty do pasz, mają wykazać prowadzone badania. Próbki zostały pobrane w zeszłym tygodniu w spółce Berg+Schmidt oraz u jej licznych odbiorców. Jeśli okaże się, że pasze były groźne dla zdrowia, podejrzani mogą usłyszeć zarzuty sprowadzenia niebezpieczeństwa dla ludzi.
>
> Prowadzący badania Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach po informacje o badaniach i ich wynikach odesłał nas do organów ścigania. Tymczasem prokuratura nie chce informować o szczegółach.
>
> — Ze względu na dobro śledztwa nie możemy odpowiedzieć na tego typu pytania — powiedział nam prokurator Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Krajowej.
>
> Wiemy, że wśród klientów poznańskiej firmy byli czołowi producenci pasz i drobiu. Na liście pokrzywdzonych jest co najmniej kilkanaście spółek. Łącznie miały stracić ok. 176 mln zł w latach 2020-2022. Tyle w tym okresie zapłaciły za kwasy tłuszczowe, które spożywczymi były tylko w teorii.
>
> Dioksyny to najbardziej toksyczne substancje
>
> Znany producent drobiu zapewnia, że żywność jest bezpieczna
>
> Spośród pokrzywdzonych firm najwięcej za kwasy tłuszczowe z Berg+Schmidt zapłaciła znana spółka Cedrob, kojarzona z premierem Mateuszem Morawieckim. O tej firmie pisaliśmy wcześniej w Onecie w kontekście tzw. piątki dla zwierząt. Nasze źródła w PiS przekonywały, że prezes Cedrobu ma bardzo dobre osobiste relacje z premierem i przekonał go do wycofania się rządu z zapowiadanego zakazu uboju rytualnego drobiu. Dzięki temu branża drobiarska mogła liczyć na zachowanie wielomilionowych dochodów.
>
> Dowiedzieliśmy się, że spółka Cedrob za kwasy tłuszczowe z poznańskiej firmy zapłaciła ponad 60 mln zł w latach 2020-2022. Zapytaliśmy ją, co dalej ze sprawą i z zakupionymi przez nią komponentami do pasz.
>
> Zaczęła nas przekonywać, że jej współpraca z Berg+Schmidt była marginalna. W 2022 r. udział produktów z poznańskiej spółki w paszach wytworzonych w Cedrob wyniósł, twierdzi firma, niespełna 0,8 promila. Spółka zaleciła też poczekać na wyniki z laboratorium, które mają być za kilkanaście dni.
>
> "Produkty z firmy Berg+Schmidt były w Cedrob badane na obecność dioksyn i innych niepożądanych substancji i nie stwierdziliśmy ich obecności" — czytamy w odpowiedzi spółki Cedrob.
>
> Firma przekonuje też, że nie musi wycofywać z rynku swoich produktów, bo nigdy do produkcji pasz nie nabywała tłuszczu dopuszczonego tylko do celów technicznych. Wiemy jednak, że spółka Cedrob jest na liście klientów Berg+Schmidt i została uznana za jedną z pokrzywdzonych jej nieuczciwą działalnością.
>
> Podobne stanowisko zajmują inne firmy z branży drobiarskiej. Przekonują, że zwierzęta karmione wątpliwej jakości paszą nie chorowały, a ich mięso sprzedawane w sklepach było bezpieczne dla ludzi.
>
> Biznesmen z Cedrobu przekonał premiera. Kulisy decyzji w sprawie uboju rytualnego
>
> Główny Inspektorat Weterynarii uspokaja, ale zlecił kontrolę
>
> Ujawniona przez nas afera wywołała wiele komentarzy. W poniedziałek głos zabrał m.in. Michał Kołodziejczak, lider Agrounii. Podczas konferencji prasowej w Warszawie stwierdził, że opisany przez nas proceder oznaczał trucie i dorabianie się na ludzkiej krzywdzie. Przekonywał, że największym winowajcą jest państwo polskie, bo system kontroli żywności nie działa. W jego ocenie zagraniczne korporacje mają parasol ochronny. Agrounia zgłosiła postulat wprowadzenia systemu monitoringu żywności oraz ustawowego zakazu skupowania produktów poniżej kosztów produkcji.
>
> Stanowisko wydała Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego. W oświadczeniu podkreśliła, żeby skupić się na prawdziwych winowajcach, bo producenci są ofiarami. Zauważyła, że pasze z podejrzanymi dodatkami mogły być wykorzystywane w hodowli różnych gatunków zwierząt.
>
> "Nie wiemy, jaką skalę miało to zjawisko. (...) Winna jest tu jedna firma, która w długim okresie stosowała sfałszowane dodatki do olejów technicznych. Na pewno nie mogę zgodzić się z tym, że jest to afera dotycząca tylko polskiego drobiu. Chciałbym prosić o to, aby skupić się na prawdziwych winnych tej sytuacji" – oświadczył Wiesław Różański, prezes Zarządu UPEMI.
>
> Weterynarz uśpił zdrowego psa. Usłyszał zarzuty
>
> Głos zabrał także Główny Inspektorat Weterynarii.. Zapewnia, że przejrzał wszystkie "wyniki dodatnie pasz" od 1 stycznia 2020 r. pod kątem obecności dioksyn, metali ciężkich i pestycydów.
>
> "Analiza wykazała, że w żadnym przypadku uzyskanego wyniku niezgodnego w składzie, przyczyną niezgodności nie były tłuszcze z podmiotu Berg+Schmidt" — wynika z komunikatu GIW.
>
> Dodał, że wszystkie partie kwasów tłuszczowych trafiające do krajowych zakładów paszowych "były nabywane w dobrej wierze, a z dokumentacji towarzyszącej wynikało, że jest to przeznaczenie paszowe". Z drugiej strony inspektorat zlecił pilną kontrolę tych podmiotów, które odbierały komponenty od poznańskiej spółki.
> Działalność poznańskiej spółki została zawieszona
>
> Firma Berg+Schmidt należy do niemieckiej grupy Stern-Wywiol. W poniedziałek późnym wieczorem spółka przesłała komunikat. Stwierdza w nim, że "padła ofiarą domniemanych działań przestępczych ze strony niektórych pracowników polskiej spółki zależnej".
>
> Podkreśla, że Berg+Schmidt Polska jest jedyną spółką w ramach grupy w Europie, która sprzedaje oleje płynne.. Produkty te były głównie zamawiane przez polskich klientów.
>
> "Grupa Stern-Wywiol jest mocno wstrząśnięta całą sytuacją. Jeśli zarzuty organów śledczych zostaną potwierdzone, będzie to oznaczało, że poprzez przestępcze działanie doszło do złamania surowych wytycznych i wewnętrznych procesów kontroli jakości obowiązujących w Grupie Stern-Wywiol. Takie działanie nie jest w żaden sposób tolerowane i bezwzględnie narusza surowe zasady i procedury kontrolne Grupy" — zaznacza w komunikacie Ilka Hübner, odpowiadająca za komunikację w niemieckiej firmie.
>
> Spółka z Hamburga dodaje, że ściśle współpracuje z prokuraturą i przeprowadza wewnętrzne dochodzenie, by sprawdzić, czy poniosła szkody "w wyniku bezprawnego działania zaangażowanych osób".
>
> Z komunikatu wynika, że działalność operacyjna polskiej spółki zależnej, z siedzibą w Poznaniu, "została zawieszona do odwołania".
> Data utworzenia: 4 października 2022 06:00
spółka z kapitałem niemieckim Berg+Schmidt, mająca swój oddział w Poznaniu, sprowadzała ze wschodu kwasy techniczne. Sprzedawała je polskim odbiorcom jako spożywcze. Robiła tak co najmniej od ponad dwóch lat. W efekcie do pasz dodawano komponent o nieznanym stężeniu dioksyn i pestycydów. Trwa śledztwo, a kierujący polskim oddziałem małżonkowie Maciej i Monika J. zostali aresztowani.
Transport tłuszczów z Ukrainy wciąż czeka na rozładunek


Click here to read the complete article
1
server_pubkey.txt

rocksolid light 0.9.8
clearnet tor