Ogladam mego ukochanego dyktatora jak tumani przy Nowym Roku swoj narod. I co widza kaprawe slepka moje? One widza, ze lewa dlon Lukaszenki jest wyraznie opuchnieta. Czyzby guz srodpersia co daje symptomy Ptosis, Myosis&Enophtalmos jak i obrzek reki? Koniec skurwysyna blisko?

fatso...@gmail.com wrote:
>
> Ogladam mego ukochanego dyktatora jak tumani przy Nowym Roku
> swoj narod. I co widza kaprawe slepka moje? One widza, ze lewa
> dlon Lukaszenki jest wyraznie opuchnieta. Czyzby guz srodpersia
> co daje symptomy Ptosis, Myosis&Enophtalmos jak i obrzek reki?
> Koniec skurwysyna blisko?
>
Ano, lewa dlon wieksza, jak widac na filmiku:
https://president.gov.by/en/events/novogodnee-obrashchenie-prezidenta-belarusi-aleksandra-lukashenko-k-belorusskomu-narodu-1672509704

Romulus Augustulus pisze:
> Ogladam mego ukochanego dyktatora jak tumani przy Nowym Roku swoj
> narod. I co widza kaprawe slepka moje? One widza, ze lewa dlon
> Lukaszenki jest wyraznie opuchnieta. Czyzby guz srodpersia co daje
> symptomy Ptosis, Myosis&Enophtalmos jak i obrzek reki? Koniec
> skurwysyna blisko?
>

Ja też tak miałem! Raz mnie urąbała pszczoła podczas wyrywania żółtlicy
spomiędzy kartofli, a drugim razem przyciąłem sobie łapę (lewą
oczywiście) podczas rozładunku bali pod budowę chatki ogródkowej.
Na szczęście moja sąsiadka nie jest wybitnym dochtorem z Lądynu, a
wiejskim pediatrą i zamiast zaordynować mi operację oczu czy inwazyjne
usunięcie zatoru sercowo-płucnego kazała okładać łapę altacetem i popić
wapnem musującym.
I żyję!
--
Ciurlać CSU!
Suszyć lewaków na sosnach!

poniedziałek, 2 stycznia 2023 o 14:31:46 UTC+1 rAzor napisał(a):
> Romulus Augustulus pisze:
> > Ogladam mego ukochanego dyktatora jak tumani przy Nowym Roku swoj
> > narod. I co widza kaprawe slepka moje? One widza, ze lewa dlon
> > Lukaszenki jest wyraznie opuchnieta. Czyzby guz srodpersia co daje
> > symptomy Ptosis, Myosis&Enophtalmos jak i obrzek reki? Koniec
> > skurwysyna blisko?
> >
> Ja też tak miałem! Raz mnie urąbała pszczoła podczas wyrywania żółtlicy
> spomiędzy kartofli, a drugim razem przyciąłem sobie łapę (lewą
> oczywiście) podczas rozładunku bali pod budowę chatki ogródkowej.
> Na szczęście moja sąsiadka nie jest wybitnym dochtorem z Lądynu, a
> wiejskim pediatrą i zamiast zaordynować mi operację oczu czy inwazyjne
> usunięcie zatoru sercowo-płucnego kazała okładać łapę altacetem i popić
> wapnem musującym.
> I żyję!
> --
> Ciurlać CSU!
> Suszyć lewaków na sosnach!

No dobrze, bo masz jakiś w miarę nieszkodliwy cel w życiu.
Ale _po_ _co_ żyje taki Putin czy Łukaszenka? Czy po to, żeby życie milionom innych ludzi zatruwać i rujnować?
Nie pytam, _dlaczego_ żyje, bo to jest jasne. Złożyło się na to wiele różnych faktorów, które najpierw spowodowały, że dawniej dajmy na to taki pan Putin senior zapłodnił panią Putiną, a następnie, że tak wyprodukowany osobnik ludzki dostał się na Prezydenta RF. Ale większego sensu celowego w tym nie ma, ot tak wyszło.
Więc czasownik _rzyje_ powinno się celowo przy tych dwóch panach pisać przez _rz_ - a to gdyż egzystują we dobro niczyje, ot po prostu jak pasożyt (w dawnej pisowni _pasorzyt_ to był) pasący się na czyjejś _rzyci_ tj. czterech literach, wrzód na zdrowym organizmie. Toż kiepski poeta, jak Soter-Rozbicki czy Wielgomasowa, albo kiepski muzyk, jak Zenek Martyniuk - ma większy powód do życia, boć przecież nie obija się tak zupełnie, i zawsze znajdzie się audytorium, któremu uprzyjemni życie swoimi elukubracjami.
Niestety kiepski polityk o zdolnościach dyktatorskich nawet tego nie potrafi i jeżeli komuś wyjątkowo życia nie zapaskudzi, to i tak nieodwracalnie nasra mu w banię, żaden z takiego artysta. Kiedyś i owszem przynajmniej Putin był zdolny i bystry jak nikt inny, ale niezdrowe ambicje prawie od początku rujnowały od środka jego geniusz, tak że doprowadziły do tego, że jest już tylko jakimś wielce niebezpiecznym z bliska kuriozum przyrodniczym w rodzaju Mokele-Mbembe albo King-Konga, którego nawet nominalni sojusznicy zaczynają omijać z daleka. Życzenie jemu albo kołchoźnikowi białoruskiemu długiego życia ma zatem taki sam pożal-się-Boże sens jak życzenie przeżycia np. tygrysowi-ludojadowi: jest czystą złośliwością i mizantropią.