25 lat temu wzialem pod swoj dach kurwe z dzieckiem. Scislej mowiac byl to 15-letni chlopaczek. Kulawy jakis taki, niewydarzony. Ale urodzony zlodziej..
Nim rozpracowalem jego mamuske i zrzucilem ze schodow po 9-tygodniowym malzenskim pozyciu, mialem z synalkiem przygody. Rower mu kupilem elegancki by mial czym do pobliskiej szkoly dojezdzac. Ubralem i zywilem dobrze-wszak owa zonka No 2 dawala zakochanemu 50-latkowi, co byl alco i juz nie do sexu wlasciwie-sensacyjne orgazmy.
Ale synalek podbieral mi pieniadze. Wiec zaczalem chowac portfel pod poduszke. Wyskakuje raz nagle z lazienki gdzie prysznic bralem a tu moj milusinski juz w naszej sypialni, z reka na portfelu! Pytam wiec kurwy czy on w tej Polsce nie otrzymal jakichs lekcji moralnosci? Kosciol, harcerstwo? No, raz w tygodniu robil porzadki w domu z jej bylym mezem.
Sprawa wybuchla nagle, po tym gdy w Londynie latynoski mlody ganster zasztyletowal dyrektora szkoly. Pytam milusinskiego-gdzie noz skladany jaki otrzymalem w prezencie od Hr Mendewesza? Jest razem z wedka, w garazu. Wiec do garazu-szukamy. Noza oczywiscie tam nie ma. Jedz wiec do szkoly-mowie a sam za telefon-z dyrektorem, prosze!
Prosze szukac w schowku szkolnym ucznia. Jesli znajdzie sie noz to prosze wezwac policje i do deportacji bo ja tego typa u siebie w domu nie chce. Trzymam w domu bron palna na policyjnej licencji i mam zapas lekow kontrolowanych sluzbowo. Jesli noza nie bedzie to moze wracac ale ja juz sam, prywatnie, odstawie go spowrotem do Polski. I tak sie stalo-druga alternatywa. Wraz z cennym rowerem i 200 funtow ode mnie na droge-by nie mial zalu ze sie na czlowieczku poznalem.Wrocil autobusem i nie widzialem go juz wiecej.
Wczoraj Palec Bozy mnie tknal i kazal poszukac w internecie. Jest! Ten sam krzywy ryj chciaz juz 40-letni. Podziargany nieco we wzorki, obyczajem gangsterskim. Rodzina go szuka-rodzina o nazwisku znanym calemu proletariatowi Polski. Ithaca-taka organizacja co wynajduje zbieglych na smietnikach swiata. Znalazl sie sam-zadzwonil z pozyczonej komorki. Rzekomo stracil paszport i pieniadze, pojdzie do konsulatu bo jest w Europie. Pozniej drugi telefon-zostal pobity i jest bezradny. Potem wiecej juz nic bo rodzina zapewne zadzialala i oplacila bilet powrotny.
Mysle, ze gdybym nie zadzialal stanowczo owe 25 lat temu to dzis bylbym juz martwy albo biegal za alfonsa dla kurwy i dostawcy darmowej siwuchy dla jej synalka. Dobry Pan Bog mnie jednak chyba nieco lubi-tak mysle.

czwartek, 27 lipca 2023 o 03:55:43 UTC-4 Romulus Augustulus napisał(a):
> 25 lat temu wzialem pod swoj dach kurwe z dzieckiem. Scislej mowiac byl to 15-letni chlopaczek. Kulawy jakis taki, niewydarzony. Ale urodzony zlodziej.
> Nim rozpracowalem jego mamuske i zrzucilem ze schodow po 9-tygodniowym malzenskim pozyciu, mialem z synalkiem przygody. Rower mu kupilem elegancki by mial czym do pobliskiej szkoly dojezdzac. Ubralem i zywilem dobrze-wszak owa zonka No 2 dawala zakochanemu 50-latkowi, co byl alco i juz nie do sexu wlasciwie-sensacyjne orgazmy.
> Ale synalek podbieral mi pieniadze. Wiec zaczalem chowac portfel pod poduszke. Wyskakuje raz nagle z lazienki gdzie prysznic bralem a tu moj milusinski juz w naszej sypialni, z reka na portfelu! Pytam wiec kurwy czy on w tej Polsce nie otrzymal jakichs lekcji moralnosci? Kosciol, harcerstwo? No, raz w tygodniu robil porzadki w domu z jej bylym mezem.
> Sprawa wybuchla nagle, po tym gdy w Londynie latynoski mlody ganster zasztyletowal dyrektora szkoly. Pytam milusinskiego-gdzie noz skladany jaki otrzymalem w prezencie od Hr Mendewesza? Jest razem z wedka, w garazu. Wiec do garazu-szukamy. Noza oczywiscie tam nie ma. Jedz wiec do szkoly-mowie a sam za telefon-z dyrektorem, prosze!
> Prosze szukac w schowku szkolnym ucznia. Jesli znajdzie sie noz to prosze wezwac policje i do deportacji bo ja tego typa u siebie w domu nie chce. Trzymam w domu bron palna na policyjnej licencji i mam zapas lekow kontrolowanych sluzbowo. Jesli noza nie bedzie to moze wracac ale ja juz sam, prywatnie, odstawie go spowrotem do Polski. I tak sie stalo-druga alternatywa. Wraz z cennym rowerem i 200 funtow ode mnie na droge-by nie mial zalu ze sie na czlowieczku poznalem.Wrocil autobusem i nie widzialem go juz wiecej.
> Wczoraj Palec Bozy mnie tknal i kazal poszukac w internecie. Jest! Ten sam krzywy ryj chciaz juz 40-letni. Podziargany nieco we wzorki, obyczajem gangsterskim. Rodzina go szuka-rodzina o nazwisku znanym calemu proletariatowi Polski. Ithaca-taka organizacja co wynajduje zbieglych na smietnikach swiata. Znalazl sie sam-zadzwonil z pozyczonej komorki. Rzekomo stracil paszport i pieniadze, pojdzie do konsulatu bo jest w Europie. Pozniej drugi telefon-zostal pobity i jest bezradny. Potem wiecej juz nic bo rodzina zapewne zadzialala i oplacila bilet powrotny.
> Mysle, ze gdybym nie zadzialal stanowczo owe 25 lat temu to dzis bylbym juz martwy albo biegal za alfonsa dla kurwy i dostawcy darmowej siwuchy dla jej synalka. Dobry Pan Bog mnie jednak chyba nieco lubi-tak mysle.
>
Nu, zdaża się, że porządny człowiek wlezie w gówno, ale - może nie Bóg, a twój anioł stróż czuwa nad tobą. Aniele! - tak trzymać!