Rocksolid Light

Welcome to novaBBS (click a section below)

mail  files  register  newsreader  groups  login

Message-ID:  

"Yo baby yo baby yo." -- Eddie Murphy


interests / soc.culture.polish / Miało być lepiej, miało być normalniej - a nie jest

SubjectAuthor
o Miało być lepiej, miało być normalniej - a nie jestNostradamus

1
Miało być lepiej, miało być normalniej - a nie jest

<upj6hn$12kqp$1@paganini.bofh.team>

  copy mid

https://www.novabbs.com/interests/article-flat.php?id=81320&group=soc.culture.polish#81320

  copy link   Newsgroups: soc.culture.polish
Path: i2pn2.org!i2pn.org!news.samoylyk.net!newsfeed.xs3.de!paganini.bofh.team!not-for-mail
From: nostrada...@gmail.com (Nostradamus)
Newsgroups: soc.culture.polish
Subject: Miało być lepiej, miało być normalniej
_-_a_nie_jest
Date: Fri, 2 Feb 2024 17:50:48 +0100
Organization: To protect and to server
Message-ID: <upj6hn$12kqp$1@paganini.bofh.team>
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Injection-Date: Fri, 2 Feb 2024 16:51:03 -0000 (UTC)
Injection-Info: paganini.bofh.team; logging-data="1135449"; posting-host="oNixQX4F1WjiAmVxSiupMg.user.paganini.bofh.team"; mail-complaints-to="usenet@bofh.team"; posting-account="9dIQLXBM7WM9KzA+yjdR4A";
User-Agent: Mozilla Thunderbird
Cancel-Lock: sha256:5LY20cUG5YvlA4IKq+bJfcS95fvQM280SPRb7RC6cXQ=
Content-Language: de-DE, pl
X-Notice: Filtered by postfilter v. 0.9.3
 by: Nostradamus - Fri, 2 Feb 2024 16:50 UTC

"Szczęka mi opadła". MSWiA odpowiada na zarzuty policjantów

Miało być lepiej, miało być normalniej - a nie jest. Takie refleksje
pojawiają się wśród policjantów po pierwszym miesiącu rządów insp. Marka
Boronia w Komendzie Głównej Policji. Funkcjonariusze są coraz bardziej
sfrustrowani. Pojawiają się też pierwsze donosy. - Zmiany w
kierownictwie Policji są bardzo rozległe i głębokie - tłumaczy z kolei
wiceszef MSWiA Czesław Mroczek.

- Miało być inaczej - to krótkie zdanie słychać dzisiaj najczęściej od
policjantów. Pierwszy miesiąc insp. Marka Boronia w roli nowego
komendanta głównego nie przyniósł formacji zapowiadanych zmian i reform.
Pojawiła się za to frustracja.

Marek Boroń objął stery polskiej policji 22 grudnia. Oczekiwania
funkcjonariuszy były duże. Chwalony za profesjonalizm i doświadczenie w
służbie Boroń miał być nową nadzieją dla całej formacji, trapionej
problemami, które zostawił Jarosław Szymczyk.

Minął jednak miesiąc i pojawiły się zgrzyty. Policjanci podchodzą do
nowego komendanta głównego z większą wstrzemięźliwością. Pojawiają się
też - artykułowane jeszcze ostrożnie - zarzuty wobec jego sposobu
zarządzania formacją.

Kadry, kadry, kadry

Zgrzyty dotyczą głównie decyzji kadrowych. Niektóre działania Boronia
wzbudziły w policyjnym środowisku wiele kontrowersji. Najważniejsze było
prawdopodobnie pożegnanie byłego komendanta gen. Jarosława Szymczyka, o
którym informowała Wirtualna Polska. Poprzednik został przez Boronia
uhonorowany w komendzie głównej. Tej samej komendzie głównej, którą
Szymczyk zniszczył, odpalając w niej przewieziony z Ukrainy granatnik.

Policjanci narzekają też na dobór ludzi, którymi otoczył się Boroń.
Przypominają, że w kierownictwie policji są dziś bliscy współpracownicy
Jarosława Szymczyka. Chodzi o dwóch zastępców - nadinsp. Rafała
Kochańczyka i nadinsp. Romana Kustera.

Szczęka opadła mi na posadzkę, biorąc pod uwagę to, jak głośno
komentowano za czasów rządu PiS upolitycznienie tej formacji - mówi
o2.pl Marcin Miksza, były funkcjonariusz policji.
Wylicza listę zarzutów do Jarosława Szymczyka. Mówi o błędach w
zarządzaniu formacją, nepotyzmie i kolesiostwie. Przypomina też
drastyczny spadek zaufania do policji i ogromne wakaty. Taki spadek
zostawił po sobie Jarosław Szymczyk i jego ludzie.

Te zmiany są kosmetyczne. Nagle ci, którzy uczestniczyli w upadku
policji, postawią ją na nogi? Nie. Oni nadal są twarzą tych negatywnych
czasów. Oni pozwolili na to, by w tę formację wdarła się polityka. Nie
reagowali, gdy politycy obsadzali stanowiska kierownicze w komendach
miejskich i powiatowych - mówi dalej Miksza.
Stawia również pytanie: jakie konsekwencje swoich rządów ponieśli ci,
którzy doprowadzili policję do obecnego stanu? Jedni odeszli z formacji,
jak mówi, w glorii i chwale, z wysokimi dodatkami, których uzasadnienie
przyznania chciałby poznać. Inni zmienili barwy i jednostki, w których
nadal zajmują stanowiska kierownicze.

Resort się broni

Zmian w kadrze kierowniczej broni wiceszef resortu spraw wewnętrznych,
Czesław Mroczek. Polityk przekonuje, że owe zmiany po pierwsze są
głębokie, po drugie - jeszcze się nie zakończyły. I przytacza konkretne
przykłady.

Zmiany w kierownictwie Policji są bardzo rozległe i głębokie. Z
dotychczasowego 4-osobowego kierownictwa komendy głównej na stanowisku
pozostał tylko jeden z zastępców. Dokonano zmian na kilku stanowiskach
dyrektorów biur komendy głównej. Na 17 komend szczebla wojewódzkiego
jest już 14 nowych komendantów, wszędzie tam zmiany dotykają również
zastępców komendantów. Zmiany są poważne i w niedługim czasie zostaną
zakończone - mówi w rozmowie z o2.pl.
Polityk ocenia, że policja znalazła się w poważnym kryzysie
wizerunkowym, związanym z utratą zaufania społecznego, z działaniami z
naruszeniem prawa, ze spadkiem nastrojów w służbie a w efekcie z
rekordowymi odejściami funkcjonariuszy ze służby. Upartyjnienie policji
uderzyło, jak mówi, w system kształcenia, szkolenia i doskonalenia
zawodowego, zniosło racjonalne zasady awansów i prawidłową ścieżkę
rozwoju kariery zawodowej.

Ci, którzy złamali prawo, porzucili standardy pracy, sprzeniewierzyli
się wartościom służby - dla nich miejsca nie będzie. Wszystkich
pozostałych prosimy o pozostanie i sumienną służbę dla kraju. Nowe
kierownictwo ministerstwa i policji jest zobligowane do tego, by tak
organizować pracę, by doświadczenie i zaangażowanie policjantek i
policjantów przynosiło jak najlepsze efekty - mówi minister Mroczek.

Dodatki kością niezgody

Wywołany przez Mikszę temat dodatków jest zresztą drażliwy. W ubiegłym
tygodniu głośna była historia nadinsp. Tomasz Klimka. Ten były już
komendant wojewódzki z Olsztyna, odchodząc ze służby, podniósł dodatki
służbowe do pensji swoim podwładnym. Przełoży się to na wyższe emerytury.

Spotkało się to z odpowiedzią policji. Komenda główna wysłała kontrolę
do olsztyńskiej komendy wojewódzkiej, a wobec Tomasza Klimka wszczęte
zostało postępowanie dyscyplinarne. Tyle, że to ruchy pozorowane. Klimek
miał prawo od podniesienia dodatków swoim byłym podwładnym. Pozwalają na
to przepisy prawa, co podkreśla kolejny nasz rozmówca.

Być może jest to nieetyczne, ale jest normowane prawem. I to, co zrobił
komendant Boroń jest pokazówką. Jakie dodatki przyznawał gen. Szymczyk?
I co, ktoś wszczął mu postępowanie dyscyplinarne z tego tytułu? - mówi
doświadczony policjant z Warszawy.
Inaczej postrzega to Przemysław Matczak z Niezależnego Samorządnego
Związku Zawodowego Policjantów. Przekonuje, że choć do złamania prawa
nie doszło, decyzja komendanta Boronia była słuszna, a zachowanie Klimka
- niewłaściwie.

Mam nadzieję, że dojdzie do zmian w prawie. Nie powinno być tak, że do
pensji - i tak wysokiej w przypadku komendantów powiatowych czy
wojewódzkich - daje się jeszcze dodatki na odejście, żeby podwyższyć
emeryturę. Wielu policjantów nie ma takiej pensji, jak ten dodatek. Tak
się nie robi i jest to nieuczciwe. Cieszę się też, że odwołany został
komendant wojewódzki z lubuskiego - mówi Matczak.
Przypomnijmy: w ostatnich dniach listopada, kadra kierownicza policji z
woj. lubuskiego wybrała się na szkolenie. Policjanci zdecydowali się na
hotel w nadmorskim Trzęsaczu, choć do dyspozycji mieli własne ośrodki i
miejsca, gdzie mogli przeprowadzić szkolenie dla kilkudziesięciu osób.
Opisywaliśmy to szczegółowo w o2.pl.

Anonimowa wojna

Sprawa z Olsztyna najprawdopodobniej zakończy się umorzeniem
postępowania. Ale informacja o "szybkiej i zdecydowanej reakcji"
komendanta Boronia pójdzie w świat. Tymczasem nastroje są kiepskie. Na
tyle, że policjanci zaczynają sięgać po sprawdzone metody, czyli
wysyłanie anonimów. Taki anonim zaczął krążyć wśród funkcjonariuszy w
sprawie nowego komendanta z Olsztyna Pawła Krauza.

Kierowany do "kolegów i koleżanek z Warmii i Mazur" list w negatywnym
świetle pokazuje postać nowego komendanta. Autor lub autorzy zarzucają
mu trudny charakter, skłonność do karania funkcjonariuszy. Pojawiają się
także wątki z życia osobistego funkcjonariusza. Tego rodzaju działania
nie świadczą dobrze o morale policjantów. A przecież poprawa sytuacji
miała być jednym z wyzwań, stojących przed kom. Boroniem.

https://www.o2.pl/informacje/szczeka-mi-opadla-policjanci-o-decyzjach-nowego-komendanta-6990957310036928a

1
server_pubkey.txt

rocksolid light 0.9.8
clearnet tor