On Mon, 24 Jan 2022 10:20:39 -0800 (PST), narciasz wrote:

> poniedziałek, 24 stycznia 2022 o 12:27:40 UTC-5 andal napisał(a):
>> On Mon, 24 Jan 2022 09:24:44 -0800 (PST), narciasz wrote:
>>
>> > mam ci załatwić opiekę B’nai B’rith Canada? Uciszyła ojca Rydzyka z
>> > tobą skurwysynu będą mieli łatwiej.
>> >
>> > Ogarnij skurwysynu obejście by nie wleżli w psie gówna !
>> >
>> Zdechnij skurwysynu, uwolnij świat z barachła jakim jesteś debilu!
>>
> Sparaliżowało cię skurwysynu?!
> Dzięki Wiekuistemu!

módl się mosiek, módl

On Mon, 24 Jan 2022 10:40:51 -0800 (PST), a a wrote:

> On Monday, 24 January 2022 at 19:31:42 UTC+1, Jakub A. Krzewicki wrote:
>> poniedziałek, 24 stycznia 2022 o 18:01:32 UTC+1 Gwałciciel moralności
>> werbalnej napisał(a):
>> > Jakub A. Krzewicki napisał(a):
>> > > poniedziałek, 24 stycznia 2022 o 14:55:16 UTC+1 Gwałciciel
>> > > moralności werbalnej napisał(a):
>> > > > Jakub A. Krzewicki napisał(a):
>> > > > > Przez kryzys i "odzyskiwanie" brak możliwości zrobienia lodów
>> > > > > na giełdzie, a rodzinka mnie pozwala mi wydać mojego projektu
>> > > > > znaczonych kart dla iluzjonistów i szulerów.
>> > > > Zerknąłem ile biorą za krótkie serie talii kart z pudełkiem.
>> > > > Przy 200 szt. biorą 17,5 pln/talię. Przy 500 szt. wychodzi 10
>> > > > pln/talię.
>> > > >
>> > > >
>> > > > Tak czy siak większego popytu na karty nie wróżę, choć z drugiej
>> > > > strony widziałem jak ludkowie na YT sprzedają/próbują sprzedawać
>> > > > jakie pojedyncze karty/talizmany/kamienie z super mocami za 150
>> > > > pln/pcs.
>> > > >
>> > > >
>> > > > Może ws. handlu skonsultuj się z grupowymi "ż", oni coś
>> > > > podpowiedzą:)
>> > > >
>> > > >
>> > > >
>> > > > Krzewciu, wszyscy nie mogą żyć z socjalu, gdzyż system zwyczajnie
>> > > > pierdolnie.
>> > > Co z tego, jak pedanteryjna rodzinka ma na mnie podpisane czeki in
>> > > blanco. Na gwarancję sprawowania, tego cobym lodów nie kręcił.
>> > > Bardziej zależy im nawet w takich trudnych warunkach na etyce
>> > > (niestety na etyce środków a nie celu) niż na stabilności
>> > > finansowej. Wszyscy mają chyba pójść z torbami, by zachować fason,
>> > > o który im chodzi. Co nie przeszkadzało wcześniej rżnąć lody na
>> > > giełdzie, na prawach poboru. No ale tak robił każdy, a teraz każdy
>> > > iść ma solidarnie na dno, a się nie wychylać bo sąsiedzi też się
>> > > nie wychylają, i wreszcie bo jeszcze przekroczenie progu, Buratino
>> > > zacznie węszyć i rzuci jakieś domiary za wzbogacenie albo od
>> > > luksusu. Ozusuje, oVATuje i tyle te kokosy będziem widzieć jak
>> > > świnia niebo. Tak jak do brata mieli pretensję, że pierwszy leci w
>> > > dół prowadząc życie nomadyczne (za co będziemy go do spółki
>> > > wydziedziczać), tak do mnie z kolei, że za bardzo chcę do historii
>> > > (od której rodzina dostała kopy w czasie wojny i po) i w górę.
>> > Za dużo filozofujesz Krzewciu, a za mało działasz. I mocno pesymizmem
>> > wieje. Znajdź u innych ludków potrzebę i spróbują ja zaspokoić, bo na
>> > razie widzę chcesz zaspokoić własne "ja"" za które inni nie bardzo
>> > skłonni są płacić. Różne przykładowe modele biznesów:
>> > https://wlasnybiznes.pl/jak-znalezc-pomysl-na-biznes
>> Tylko ja chcę móc sobie wybierać, czyje potrzeby mam zaspokajać, komu
>> figę, a komu potrzeby wywoływać sztucznie (per dyktatura mody).
>> Niestety moi staruszkowie mają przekonania, że taki wybór to świństwo,
>> dyskryminacja i szwindel.
>> A dla mnie jest właśnie bardzo ważne, żeby mój produkt uzależniał
>> użytkowników od "acquired taste" dając możliwość "przekierowania" ich
>> gustów. To klucz do sukcesu.
>> Same pieniądze za sprzedaż to tylko niewielka część korzyści, jakie
>> chcę uzyskać. Nie dociera do Ciebie widocznie, czemu służy kultura i
>> sztuka popularna: to jest przede wszystkim programowanie cieni na
>> "platońskiej jaskini" - b. niedoceniana część magii i polityki, a
>> biznes się kręci niejako przy okazji.
> to cię nauczę eksperymentów z infradźwiękami, falami mózgowymi,
> sygnaturami fal mózgowych, binaural hearing, autohipnozą, misami
> tybetanskimi to naprawde dziala na podswiadomość i na każdego.

jak wyleczysz trele to bedzie wiarygodne

Jakub A. Krzewicki napisał(a):

> A dla mnie jest właśnie bardzo ważne, żeby mój produkt uzależniał użytkowników od "acquired taste" dając możliwość "przekierowania" ich gustów. To klucz do sukcesu.

W takim razie pozostaje Ci StartUP lub kreowanie wolnej przestrzeni.

> Same pieniądze za sprzedaż to tylko niewielka część korzyści, jakie chcę uzyskać.

Podobno starsi ludzie tak gadali: z przodu honor, z tyłu goła dupa.

> Nie dociera do Ciebie widocznie, czemu służy kultura i sztuka popularna:
> to jest przede wszystkim programowanie cieni na "platońskiej jaskini" -
> b. niedoceniana część magii i polityki, a biznes się kręci niejako przy okazji.

Nie baudzo rozumiem. Zamiast filozofowania wole kasę, filozofowanie jest dobre
dla rozrywki, no chyba że nazywasz się J.Hartman albo prof.Wolniewicz
i ciągniesz z tego frukty. Taki filozof na serio może zostać opluty,
albo pobity. Paczaj na psinę mr.Hartmana, zastrzelili futrzaka.
Tak że filozofowanie wiąże się z ryzykiem:( Lepij jakie pokątnie prowadzone
biznesy wg. zasady „Ciszej jedziesz, dalej zajedziesz”, twój wybór.

wtorek, 25 stycznia 2022 o 01:03:33 UTC+1 Gwałciciel moralności werbalnej napisał(a):
> Jakub A. Krzewicki napisał(a):
> > A dla mnie jest właśnie bardzo ważne, żeby mój produkt uzależniał użytkowników od "acquired taste" dając możliwość "przekierowania" ich gustów. To klucz do sukcesu.
> W takim razie pozostaje Ci StartUP lub kreowanie wolnej przestrzeni.
> > Same pieniądze za sprzedaż to tylko niewielka część korzyści, jakie chcę uzyskać.
> Podobno starsi ludzie tak gadali: z przodu honor, z tyłu goła dupa.
> > Nie dociera do Ciebie widocznie, czemu służy kultura i sztuka popularna:
> > to jest przede wszystkim programowanie cieni na "platońskiej jaskini" -
> > b. niedoceniana część magii i polityki, a biznes się kręci niejako przy okazji.
> Nie baudzo rozumiem. Zamiast filozofowania wole kasę, filozofowanie jest dobre
> dla rozrywki, no chyba że nazywasz się J.Hartman albo prof.Wolniewicz
> i ciągniesz z tego frukty. Taki filozof na serio może zostać opluty,
> albo pobity. Paczaj na psinę mr.Hartmana, zastrzelili futrzaka.
> Tak że filozofowanie wiąże się z ryzykiem:( Lepij jakie pokątnie prowadzone
> biznesy wg. zasady „Ciszej jedziesz, dalej zajedziesz”, twój wybór.
A ja lubię kasę, ale nie za cenę wyrzeczenia się władzy nieformalnej - nad umysłami klientów. Nie można się konsumentowi dać zdominować.